#241167
A teraz do rzeczy, żeby nie było offtop:
1,4 to nie tragedia, malaria ani koklusz i da się tym jeździć. Może nie w 24H LeMans, ale da się jeździć. Wszystko zależy, od tego czego oczekujemy. W trójkącie SZYBKO-DOBRZE-TANIO, cechy te nie współistnieją jednocześnie. Jak jest tanio to nie jest szybko i często też nie jest dobrze. A jak jest dobrze, to raczej nie zapowiada się żeby było tanio.
Podzielam opinie kolegów, że nie dał bym tyle za 1.4 MPI, ALE... wszystko zależy od stanu karoserii, czy przebieg jest realny itd.
Fakt faktem, że wyposażenie nie porywa, ale totalny golas to to nie jest (mamy tempomat, halogeny, spryski, grzane fotele, mały FIS, kiera w skórze a na tylnym zderzaku czujniki od parkowania - swoją droga ciekawe, czy sprawne).
Swoją drogą, żeby wołać tyle za auto, handlarz musiał dać za nie odpowiednio mniej, żeby wyjść na plus.
Reasumując: wszystko zależy od stanu auta, oraz nakładów jakie trzeba będzie ponieść, żeby nim jeździć. W takie teksty jak "lać i jechać" albo "Niemiec płakał jak sprzedawał" to już nawet przedszkolaki nie wierzą.
Proszę tu nie oceniać użytkowników po pojemności silnika...Mettenoos pisze:patrząc na to czym jeździsz to rozumiem twoje rozgoryczenie
A teraz do rzeczy, żeby nie było offtop:
1,4 to nie tragedia, malaria ani koklusz i da się tym jeździć. Może nie w 24H LeMans, ale da się jeździć. Wszystko zależy, od tego czego oczekujemy. W trójkącie SZYBKO-DOBRZE-TANIO, cechy te nie współistnieją jednocześnie. Jak jest tanio to nie jest szybko i często też nie jest dobrze. A jak jest dobrze, to raczej nie zapowiada się żeby było tanio.
Podzielam opinie kolegów, że nie dał bym tyle za 1.4 MPI, ALE... wszystko zależy od stanu karoserii, czy przebieg jest realny itd.
Fakt faktem, że wyposażenie nie porywa, ale totalny golas to to nie jest (mamy tempomat, halogeny, spryski, grzane fotele, mały FIS, kiera w skórze a na tylnym zderzaku czujniki od parkowania - swoją droga ciekawe, czy sprawne).
Swoją drogą, żeby wołać tyle za auto, handlarz musiał dać za nie odpowiednio mniej, żeby wyjść na plus.
Reasumując: wszystko zależy od stanu auta, oraz nakładów jakie trzeba będzie ponieść, żeby nim jeździć. W takie teksty jak "lać i jechać" albo "Niemiec płakał jak sprzedawał" to już nawet przedszkolaki nie wierzą.