#286398
Witam, samochód po generalnym remoncie silnika, natomiast objaw zaczął się na chwile przed remontem. Problem polega na tym że samochód po około 5km jazdy traci moc zupełnie jakby wpadał w tryb awaryjny jednakże nie zapala się check. Podczas odczytu błędów silnika w VCDS nie pokazują się żadne błędy jednak jeśli mimo to dam skasuj błędy (tak te których nie ma) samochód odzyskuje moc znów na jakieś 5km. Podejrzewam że jakiś czujnik się po prostu resetuje po skasowaniu i wtedy jest okej a po krótkiej jeździe coś z nim jest nie tak i wrzuca auto w awaryjny tryb.
Miał ktoś może podobny przypadek? Wiem że to jak wróżenie z fusów, mogę zrobić logi z vcds tylko pytanie które?
Wymieniłem zawór n75, cały zestaw odpowietrzania paliwa z baku włącznie z filtrem węglowym.
Z charakterystycznych rzeczy dodam jeszcze, że jeżeli na chwile przed zgaszeniem auta np wieczorem skasuje błędy to rano gdy silnik jest już zimny mega nie równo chodzi do momentu aż się nie zagrzeje (powiedzmy że 30 st.) a próbując jechać mega nim szarpie tez do czasu lekkiego nagrzania.
Miał ktoś może podobny przypadek? Wiem że to jak wróżenie z fusów, mogę zrobić logi z vcds tylko pytanie które?
Wymieniłem zawór n75, cały zestaw odpowietrzania paliwa z baku włącznie z filtrem węglowym.
Z charakterystycznych rzeczy dodam jeszcze, że jeżeli na chwile przed zgaszeniem auta np wieczorem skasuje błędy to rano gdy silnik jest już zimny mega nie równo chodzi do momentu aż się nie zagrzeje (powiedzmy że 30 st.) a próbując jechać mega nim szarpie tez do czasu lekkiego nagrzania.